17. The Hard Truth.
- Kurwa, powinien być już tu wczoraj.. myślałem, że za
wszelką cenę chce ją odzyskać – mruknąłem pod nosem, odpalając fajkę.
Czasami
musiałem wyluzować, problem w tym że często kończyło się to źle. Nathan
pokręcił głową, obserwując mnie z lekkim rozbawieniem.
- Spokojnie, daj mu czas.
Jak on może być tak spokojny?
- Daj mu czas, kiedy nas kurwa zaatakuje z zaskoczenia. –
przewróciłem oczami i zaciągnąłem się dymem.
- Wyluzuj, stary. Wszystko jest gotowe, nic nie może
pójść inaczej jak zaplanowałem.
Rozwalił się na kanapie, włączając telewizor.
- Lepiej sprawdź co u naszej panienki.. –skinął na mnie
głową.- Pociesz ją czy coś.
Poruszył brwiami szczerząc się. Już nic nie
odpowiedziałem, podszedłem do drzwi prowadzących do piwnicy. Schodząc po
drewnianych skrzypiących schodach, zgasiłem papierosa o ścianę. Na koniec
przydeptałem go stopą, kiedy opadł na podłogę.
- Jak samopoczucie? – uśmiechnąłem się wrednie do
dziewczyny.
Prychnęła pod nosem i bardziej podkuliła nogi, siedząc pod ścianą.
– Widzę że dobre..
- Idź stąd. – odparła cicho.
Zaśmiałem się pod nosem,
podchodząc bliżej.
- A co będę z tego miał?
- Gówno.
Schowała twarz między kolana.
- Niegrzeczna – pokręciłem głową, sztucznie wzdychając.
Złapałem palcami jej podbródek i gwałtownie skierowałem w
swoją stronę.
- A pomyśleć, że jeszcze kiedyś błagałaś mnie o więcej.
Mruknęła z niezadowoleniem i wyciągnęła ręce w przód, by
mnie odepchnąć. Prychnąłem z jaką siłą to zrobiła. O mamo, trzymajcie mnie,
Kurwa lecę. Ten sarkazm.
- Stałaś się małomówna.
- A ty nadal jesteś pojebany. – Warknęła cicho.
Spiąłem się lekko, patrząc na nią. Automatycznie
chwyciłem ją za łokieć, podnosząc z podłogi. Spotkałem się znów z jej
niezadowoleniem, ale mało mnie to teraz obchodziło.
- Nawet nie wiesz jak pojebany mogę się jeszcze stać.
Zganiłem ją, posyłając groźne i chłodne spojrzenie.
Dziewczyna chwiejnie stała o swoich siłach i odwracała wzrok ode mnie.
- Nienawidzę, kiedy mnie ignorujesz. Spójrz na mnie. –
Syknąłem, trząsając jej ramieniem. Niepewnie podniosła wzrok na mnie. Był
wykończony, pełny bólu. Zagryzłem wargę i tym razem ja go odwróciłem. Jakimś
cholernym cudem nie mogłem go znieść. Nie tego bólu, nie w jej oczach. Kurwa.
- Louis.. – odezwała się. O nie. Zaczyna się. – Proszę,
wypuść mnie – powiedziała cichutkim głosem, a mnie coś ścisnęło w sercu.
Pociągnąłem ją w stronę skórzanej, poszarpanej kanapy. Usadziłem ją na niej.
- Nie, kurwa, Jo. Nie zamierzam cię nigdzie wypuszczać,
dopóki nie zjawi się Malik. Z resztą musimy wziąć okup.
Zmarszczyłam brwi. Czemu wszyscy się uparli na ten okup?
Przewracam oczami wraz z moją ukrytą, lecz zaciekawioną podświadomością. Zaciekawioną
tym skąd oni się znają. On i Zayn. Współpracowali ze sobą? Jeśli tak, to
dlaczego są teraz w osobnych, rywalizujących ze sobą.. gangach. To zbyt
skomplikowane albo jestem na tyle wykończona, by normalnie funkcjonować. Ehh..
Louis rozejrzał się na wszystkie strony aż w końcu utkwił wzrok na tacy z
jedzeniem.
- Czemu nic nie tknęłaś? – warknął cicho.
- Nie mam apetytu – wymamrotałam od razu, a on zmrużył
oczy.
- Musisz jeść, musisz mieć siłę.
Niczego nie muszę Panie Co-z-Tego-Będę-Miał.
- Po co? I tak mnie wykończycie prędzej czy później.. –
podkuliłam się na kanapie.
Dlaczego tak nagle się tym tak przejmuje? Tak czy
siak daje mi to niewielką władzę nad nim. Jeśli mu na mnie wciąż zależy.. Nie,
to niemożliwe. Nie zostawił mnie bez powodu. I tak nagle wszystkie wspomnienia
powróciły jak błysk jasnego gromu. Spotkania, pocałunki.. Jego śmiech, zadowolony
i wesoły Louis, był moim ulubionym. Wszystko jednak zniknęło w jednym momencie.
Jedno mnie tylko zastanawia. Dlaczego mnie zdradził? Dlaczego nie powiedział mi
tego osobiście? Dlaczego musiałam się dowiedzieć o jego odejściu od ojca? To
wydaje się być lekko podejrzane aż do dzisiaj. A może się zapytać? Odpowie mi?
Cholera. Chcę wiedzieć. Tak bardzo.
Usłyszałam jak wzdycha cicho i przeczesuje palcami włosy.
Na powrót stał się chłodny.
- Zjedz to. – nakazał i skierował się do drzwi. Nie..
Muszę się dowiedzieć.
- Louis – wymsknęło mi się z ust, na co zatrzymał się. –
Powiedz mi..
- Powiedzieć, co?
Zmarszczył brwi, przyglądając mi się. Zawahałam się przez
chwilę i oparłam głowę o zagłówek. – Odpowiedz.
- Czemu mnie zdradziłeś? – wyszeptałam. Louis spojrzał na
mnie jakby się nad czymś zastanawiał, po czym zajął miejsce obok mnie. Wbiłam w
niego wzrok, oczekując odpowiedzi.
- Chcesz znać prawdę? – pokiwałam natychmiast głową – Nie
zdradziłem cię nigdy.
Co? Jego odpowiedź mnie nieco zdziwiła. Ale nie wiem czy
mogę mu tak po prostu uwierzyć, z drugiej strony po co miałby teraz kłamać? I
tak wszystko między nami jest.. skończone.
- J-jak to?
- Tak to. Chciałaś prawdy to masz.
Wstał z kanapy nerwowo zagryzając wargę. Nie, nie teraz.
- To dlaczego ojciec powiedział mi co innego? – szybko
wypowiedziałam na jednym tchu.
- Twój ojciec cię okłamał. Wyrzucił mnie ze swojego i
twojego życia, nie zostawiając nic w zamian. A wszystko tylko dlatego, bo moi
rodzice.. – urwał na moment, a ja widziałam prawie niezauważalny smutek w jego
oczach.
- Zginęli?
- Tak. Cały majątek został przypisany Dean’owi.
Och. Nie mogłam wierzyć jego słowom. Mój ojciec zawsze
był przewrażliwiony na punkcie pieniędzy i ludzkiego statutu, ale nie sądziłam
że posunąłby się aż do tego stopnia.
- Czyli.. mój ojciec zaplanował twoje odejście –
przytaknął – A ty nic nie zrobiłeś i tak po prostu odszedłeś?!
Wpatrywałam się w niego rozgniewanym wzrokiem. Nie mogłam
pojąć tego wszystkiego. Cholera. Nie wiem na kogo w tym momencie jestem
bardziej zła – czy na ojca czy na bruneta siedzącego przy moim boku.
- Wystarczy.- warknął.
A za nim zdążyłam cokolwiek
powiedzieć, zatrzasnąć drzwi od piwnicy, zostawiając mnie samą ze swoimi
przemyśleniami.
_______________________________
Hello :D
Wiem że dłuuuuuugo to trwało, ale wracam do pisania. Z lepszym nastawieniem i nowymi pomysłami. Dzisiaj rozdział może być taki byle jaki, ponieważ pisany na szybko, niesprawdzany, ale mam nadzieję, że nie jest tak źle. Następny rozdział przewiduję za kilka dni. 9 wyjeżdżam więc postaram się napisać jak najwięcej w ten tydzień. Na wakacjach też postaram się wchodzić i coś pisać. Podsumując, biorę się mocno za robotę :)
Teraz sprawy mniej ważne, ale jeśli jesteście chętni to możecie poczytać :D
A więc:
Na Escape przewiduję z 22-25 rozdziałów, po czym biorę się za pisanie kolejnej serii. Oczywiście pod warunkiem, że będziecie chcieli to jeszcze czytać. Ogółem zaplanowałam sobie 3 serie, ale nie wiem czy to wypali. To chyba na razie wszystko. Jeśli macie jakiekolwiek pytania odsyłam was do zakładki Questions.
Dziękuję że jesteście xx
Uwielbiam ❤
OdpowiedzUsuńJejku nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że wróciłaś :) Rozdział wspaniały <3 Będę śledzić na bieżąco twoje prace ^-^ xx
OdpowiedzUsuńUwielbiam *.*
OdpowiedzUsuńmusiałam przeczytać poprzedni rozdział bo nie pamiętałam co było ostatnie. tak dawno nie było rozdziału
OdpowiedzUsuńNareszcie :D tak długo czekałam *.* rozdział uhhhh jeju piękny :D szczerzę się jak głupia do sera
OdpowiedzUsuńPiszkaj szybciutko :D
Oh nareszcie rozdział :) czekałam czekałam i się doczekalam 💜😘
OdpowiedzUsuńOh jak wspaniale że dodałaś rozdział, cudowny rozdział :) :3 tez musiałam przeczytać poprzedni rozdział aby w miarę to ogarnąć, nie było tak żle ;) pisz jak najlepiej i jak najszybciej <3 Loffki max ! <33
OdpowiedzUsuńWreszcie rozdział! Cudowny, tylko siedzieć i czytać :*
OdpowiedzUsuńNowy rozdział *.* Świetny!
OdpowiedzUsuńOby wróciła do Louis' a 😍
OdpowiedzUsuńFajnie; *
OdpowiedzUsuńO jejciu wreszcie sie doczekalam <3 kolejna perełka a nie rozdzial <3 kocham kocham kocham i rozdzial i ciebie hihi :)))))
OdpowiedzUsuńJejuu w końcu wróciłaś! Nie mogłam się doczekać kolejnego rozdziału, ale w końcu jest i to taki świetny jsbzhsjbdjs aj law ju soł faking macz x
OdpowiedzUsuńNo w końcu! Jak dawniej niesamowite! :')
OdpowiedzUsuńNo w koncu jestes! Tesknilam xD. @MrsMalik988
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog jaki kiedykolwiek czytałam*-*.
OdpowiedzUsuńPisz tak dalej! Czekam na kolejny rozdział.
~Sai
Naprawdę, lubię tą historią ....ale musisz się wziąć do roboty i zacząć pisać. Już miałam zrezygnować z czytania .
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D. czekam zniecierpliwiona :D
OdpowiedzUsuńŚwietny!!! Doczekałam się!!!
OdpowiedzUsuńWiktoria
Xxx