03. Hello handsome..
Był dość
wysoki. Z pewnością bił mnie o głowę swoim wzrostem. Dobrze zbudowany i
powtarzam: cholernie przystojny. Te zniewalające czekoladowe oczy oraz kruczoczarne
włosy ułożone w artystycznym nieładzie dodawały mu męskości i tajemniczości. A
te malinowe usta! Moje rozmyślania przerwał głos tego mężczyzny.
- Powinnaś
bardziej uważać – odparł głosem przepełnionym goryczą, co od razu sprawiło, że
zabrakło mi języka w buzi.
- Mhm –
wymamrotałam prawie że niedosłyszalnie. Chłopak kiedy to usłyszał, zaśmiał się,
delikatnie stawiając mnie na ziemi. Sprawiał dosyć dziwne wrażenie uwodzicielskiego
i tajemniczego, a z drugiej strony śmiertelnie niebezpiecznego. Ale może to
tylko bezsensowne pozory, w końcu nie ocenia się książki po okładce..
Uśmiechnął się do mnie lekko, ale nie było w
tym uśmiechu cienia wesołości. Wręcz przeciwnie, poczułam dreszcze jakby nagle
zrobiło mi się jeszcze zimniej. Wreszcie zdołałam się jako tako pozbierać
emocjonalnie, zgarniając swoją czarną torbę.
Nie on jednak
jest niebezpieczny.
- Um, dzięki
za uratowanie mi życia i w ogóle, ale muszę już iść – posłałam mu sztuczny
uśmiech i jak najszybciej wyminęłam, podążając wzdłuż chodnika. W duchu
modliłam się, by nie poszedł za mną. Mimo że był strasznie seksowny zwyczajnie
bałam się tego typa. Wolałam nie narażać się na jakiekolwiek niebezpieczeństwo
z jego strony, choć nie wiem czy nie było już za późno.
- Myślisz że
tak sobie teraz odejdziesz? – powiedział niskim głosem.
Zamarłam na
jego słowa, stając w miejscu. Idiotka, po
co się zatrzymujesz? Uciekaj kiedy jeszcze masz większe szanse!
Pomimo tego
dość irytującego głosu w mojej głowie, nie byłam w stanie się ani trochę
poruszyć ani obrócić w tył, żeby zrównać się z nim twarzą w twarz. Nerwowo
przełknęłam ślinę, ściskając mocniej torbę, którą miałam w rękach.
- Boisz się
mnie – bardziej stwierdził to sam niż spytał się o moje własne zdanie.
Od zawsze
byłam wygadaną dziewczyną, a co teraz? Nagle zabrakło mi języka w buzi przez
jakiegoś zapewne lansującego się miejscowego bad boy’a.
Nawet nie
zauważyłam kiedy zjawił się tuż obok mnie. Był milimetry ode mnie, czułam jego
zimny oddech na swojej szyi. Pomimo tego i tak nie odważyłam się odsunąć od
niego.
- Boisz się
mnie, to widać – powtórzył już z lekką kpiną w głosie. Siedziałam cicho, nie
odzywając się słowem, co tylko znaczyło że przyznawałam mu rację. Przymknęłam
powieki, chcąc żeby to wszystko okazało się tylko jakimś koszmarnym, złym snem.
Do moich uszu
dobiegł głośny dźwięk syren alarmowych, co oznaczało tylko jedno. Już wiedzą,
że uciekłam. Zaraz zaczną mnie szukać i co tu robić ? Gdzie uciekać?
- Włamałaś
się do domu prezydenta? No no no.. niezłe z ciebie ziółko.
Zaśmiał się,
patrząc na willę tuż obok nas. Nie wiedziałam co robić. Uciekać czy schować
się. Spanikowałam.
- Pomóż mi –
wyszeptałam prawie że niedosłyszalnie, ale jednak chłopak to usłyszał. Jego
uśmiech zgasł z twarzy. Przez chwilę widoczne było na niej wahanie. Wahał się
czy mi pomóc czy nie. W końcu zmarszczył brwi, podejmując decyzję.
- Chodź –
odparł bezuczuciowym tonem.
Na powrót
stał się oziębły, chwytając mnie za moje ramię wcale nie tak delikatnie i prowadząc szybkim
krokiem tylko w sobie znanym kierunku. Wszędzie było ciemno i dosyć zimno.
Szliśmy chodnikiem, rozcierałam jedną wolną ręką pokryte gęsią skórką ramię. Ulicę
zalewało pomarańczowe, coraz jaśniejsze światło latarni. Księżyc w pełni,
towarzyszył nam podczas tego ‘spaceru’. Co chwilę słychać było powiew wiatru i
tykanie zepsutej sygnalizacji świetlnej. Ominęliśmy jakiś ogromny budynek,
wchodząc na jego tylni placyk. Stał tam duży lśniący motor, prawdopodobnie jego
własność. Tak jak przypuszczałam należał do niego. Wyjął z tylnej kieszeni
kluczyki, po czym zgrabnie wsiadł na motor.
- Wsiadasz
czy nie? – zapytał bez ogródek, a ja biłam się z moimi myślami ‘co mi ten typ
może zrobić i gdzie wywieźć’. Przecież on
jest niebezpieczny! Nie powinnaś!
Z wyrazu jego twarzy odczytałam, że jego
cierpliwość była już wyraźnie na granicy wytrzymałości. Szybko się
denerwuje..
Pewnie będę
tego żałowała do końca życia, ale trudno. Usiadłam wygodnie za nim, opierając
nogi o rurki. Mulat odpalił swój pojazd, przez co się lekko wzdrygnęłam. Nigdy
jeszcze nie miałam okazji jeździć takim sprzętem. Ba, rodzice zabiliby mnie za
takie coś! Pewnie uznaliby to za zbyt niebezpieczne. Ale ich tu teraz nie ma…
Ruszyliśmy z
miejsca, a ja odruchowo objęłam go w pasie i przytuliłam się do jego pleców.
Przymknęłam oczy, aby czasem nie zakręciło mi się w głowie. Hm, myślę, że jazda
na motorze nie tak prędko będzie moim ulubionym zajęciem albo raczej nigdy.
Usłyszałam
głęboki śmiech i poczułam wibrację na jego plecach. Mulat z impetem docisnął
mocniej pedał gazu, powodując że po moim ciele przeszły ciarki.
Boski *_* chce nastepny <33
OdpowiedzUsuńOmmoomomomo *-* ZAKOCHAŁAM SIĘ! Piszesz cudownie! Kocham cię
OdpowiedzUsuń! Informuj mnie @JessieSoloday
Wspaniały blog *-* Nie moge się doczekać następnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńInformuj mnie: @AwwMyIan
KOCHAM CIĘ! Po prostu Cię kocham. Piszesz tak fenomenalnie, że nie mogę przestać czytać tego w kółko i kółko <3 Kiedy następny? I następny? I następny? Świetnie opisujesz akcję wkładając w to prawdziwe emocje, i czytając to ja, jako odbiorca czuję je wszystkie a nawet i więcej <3 Jesteś naprawdę świetną pisarką. Jedynym minusem jest to, że rozdziały są za krótkie :<
OdpowiedzUsuńKorzystając z okacji zrobię mały spam, a co!
1)divinely-tragic-affair.blogspot.com/
2)theres-evil-in-ur-heart.blogspot.com/
3) pull-this-fucking-trigger.blogspot.com/
Za wcześnie kliknęłam "opublikuj". Chciałam jeszcze dodać, że mam nadzieję, iż odwdzięczysz mi się komentarzem z Twoją opinią (;
Usuńświetnie piszesz! :D czekam na następny!
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zajrzyj tu:
your-perfect-dream.blogspot.com :)
nasępny proszę i to szybko :D
OdpowiedzUsuńjuż jest xD
Usuńo kurde :o gdy czytam takiego typu opowiadania/ fan fiction to przechodzą mnie ciarki, tym bardziej, że jest prawie 2 rano, hahaha xd Jest ciemno i to daje taki świetny efekt.
OdpowiedzUsuńRozdział super, ale nadal krótki ;3
"- Włamałaś się do domu prezydenta? No no no.. niezłe z ciebie ziółko."
OdpowiedzUsuńi ciekawi mnje to jak zobaczy co ona w tej torbie ma hahaha i jaka będzie jego mina xD że niby okradła prezydenta óó jesu dobra lepiej sie już nie odzywam haha. idee czytać dalej xx
a i co do rozdziału tak jak mówiłam poprzednio asjaksje *-*